Archiwum 08 grudnia 2003


gru 08 2003 zwała i miłość...
Komentarze: 3

wróciłam wczoraj do domku o 16 i niespodzianka u nas w pokoju wieża a w dużym dvd nieźle co?? pomijając kłutnie z matką ( w wniniku której nie odzywamy sie do siebie ) i kaca który do tej pory nie daje mi żyć to JEST OK!!! przeziębiłam sie podczas tej zbióki żywności i teraz czuje skutki skutki tego wolontariatu... mam katra i kaszel, boli mnie gardło ( ale co do tego ostatniego to nie jestem pewna czy to przez przeziebienie ) w giżycku było super!!!! (pomijając noc z soboty na niedziele) siedzieliśmy sobie w sobote w fundacyjnej, gdy tu nagle dzwoni moja mamuśka i wyrzuca mi że nie dzwonie do domu a ona się nie mo do mnie dodzwonić!!! no co nie moja wina ze mi komóra padła!!! ech... tak z matką gadać!!! z ojcem jakoś normalniej przeszło mu i już a matka dolej sie gniewa chociaż nie wiem o co przcież byłam z mariuszm i agnieszką nie wspominając o łęgusiu!!! mam nadzieję że w najbliższym czasie jej przejdzie!!! a pozatym cągle upewniam sie w przekonaniu że kasia jest moją prawdziwą przyjaciółką mogę na nią liczyć i wiem że mnie nie zawiedzie!!! pozatym w giżycku nawiązałam nowe zmajomości ( fazer, krzysiu, i magdy) fajni z nich ludzie moim zdaniem!!! zaraz uciekam na sks-y muszę spalić to co zjadłam dzisiaj jem słodycze jak opentana może po tym ... dobra ja muszę iść może później coś jeszcze napiszę buźka!!!! aha michał ja naprawdę o pamiętam co ci wyznałam i to nadal jest aktualne i jeszcze długo będzie!!! a o agnieszce i leszku później napiszę a jest o czym!!!!!

marcia :*

mala_olsztyn : :