Bo HiStOriA, Bo mArZeNiA...
Komentarze: 8
niepotrzebnie sie wystraszyliście... po prostu znowu mi nie wyszło jeśli chodzi o uczucia. na moim serduszku jest dodatkowa rana z inicjałem J. on dlaje udaje ze nic sie nie stało i probuje zagrac mi chyba na uczuciach. ale jak to powiedziala ewuska co mnie nie zabije to wzmocni. nie bede na ten temat wiecej pisac.
w piątek była impra u agnessssss ;)) normalnie jazda bez trzymanki. Betony o galaretce i te sprawy :P no i jajecznica o 2 rano robiona przez wcietą MarTuŚkE :D Rozmowy o życiu z Fransua w kuchni na dole. Skakanie na kacu przez płotek :P Bieganie z pokoju do pokoju jak dziewczyny zapuściły motyw hawaja :P Akcja TaTa PrZyJeChAł :)) Ta impreza bardzo poprawiła mi humorek. Hehe Nawet ten kac... Że o wejsciu smoka, tzn wjeździe taxówką nie wspomne. Wreszcie trochi nie myslałam o nim.
a już jutro moje urodzinki :))))))
Buźka wam wszystkim. Pa :********
najlepszego (troszke sie spoznilam :/)
Dodaj komentarz