mar 05 2005

^^ :( ^^


Komentarze: 3

nAtŁoK myŚli To MniE niSzCzy, TrzEbA WaLcZyĆ, WyGrAć zNiSzCzyĆ... To Co BoLi NiEpOkOi mIeĆ oPaRcIE w KiMś KtO kOi...

Hehh niedługo chyba zwariuje w tym domu... Mam już serdecznie dosyć wszystkiego, noga ciągle mnie boli, w szkole zaległości... Mam ochotę usiąść i się rozpłakać. Nie wytrzymam psychicznie tego, moj pojebany podrzut ciągle się na mnie wyżywa, nie wiem rodzice chyba nie widzą że on już im na głowe wlazł... Gówniarz robi co chce, a zawsze wszystko ujdzie mu płazem. Za to ja to zawsze ta zła... :(. Wczoraj posprzątałam całą chate (z tą nogą zajeło mi to 3 godziny, a normalnie trwa to 1 godz.) I nawet nikt słowem nie wspomniał, na wejsciu usłyszałam text. "Kiedy Maciek zabierze aparat, bo nic nie robisz tylko filmiki krecisz". Naprawde było mi bardzo miło. Czasami zastanawiam sie po co to wszystko, po co się tak starać... Własna satysfakcja, hmm to fajna rzecz ale... Najbardziej boli kiedy jesteś nikim o oczach swojego autorytetu, a nie mam już sił ciągle walczyć i udowadniać na kazdym kroku że jestem idealna, bo nie jestem, nigdy nie bede... Czasem mam wrażenie ze nie pasuje do tego świata... I jak jak mam miec dobry nastroj... :(

"CzAsAmi wOlE bYć ZuPeŁniE sAm NiEzDaRniE tAńCzyĆ nA GrAniCy zŁa
i nAweT sToCzyĆ siE nA nAmo Dno
cZaSaMi WoLe To niŻ cZuŁoŚć WaSzYcH oBcYcH rĄk"

mala_olsztyn : :
05 marca 2005, 21:49
ja tesh tak czasami mam :( nikt nie docenia tego co robie i moich starań ;( tsym sie suonko :*
05 marca 2005, 14:42
Hmm..mysle ze wiem o co ci chodzi..tesh tak miałam przez 7 lat mieszkałąm u bbaci a moj brat zrodzicami i teraz widze ta granice która jest miedezy nami.... Własna satysfakcja jest okey...ale robimy cos zeby ktos była zadowolony zeby komós sprawic przyjemnosc pokazac jacy jeslsmy najprawde...pokazac sie z jkanjalpeszej strony ...szkoda ze niewszysc chcoa to zauwazyac..i sposzczaja wzrok w najmniej odpowiednim momencie !!! Wierze ze ktos cie w koncu doceni !! powodzenia:* 3maj sie cieplutko :*
05 marca 2005, 14:39
widzę,że comy słuchasz..no a co do opisanej sytuacji,to nie tylko u Ciebie tak jest,marne pocieszenie,no ale..

Dodaj komentarz